JM Lab Spectral: Wstęp
Na Spectrale trafiłem w wyniku zachwytów kolegi Wojtka nad polikevlarowymi Antea i Vega. Te konstrukcje są już bardzo rzadkie i często drogie, albo mocno przeciorane. Szukałem więc nieco mniejszych 913.1, które do mojego skromnego (ale też dość typowego) metrażu pasowały idealnie.
Powiem wprost: nie byłem nigdy wielkim fanem Mini Utopii…
Nie żebym nie doceniał ich zalet, ale to brzmienie to nie do końca moja bajka. Przynajmniej w żadnym z setów, które spróbowałem. Średnica zbyt lekka, górę dość szybko opanowałem, ale też niskiego basu tam właściwie nie było – wynika to zresztą z ich konstrukcji.
Jednak po zakupie mniejszych Spectrali – 908 byłem miło zaskoczony średnicą. Otwartość, żywość, namacalność, ale też barwa, rozdzielczość. Brakowało w nich nieco skali, rozmachu, ale też przetworniki były małe i niższej klasy niż w 913.1
JM Lab Spectral: Renowacja
Kiedy więc pojawiły się recenzowane Spectral 913.1 długo się nie wahałem, mimo, że kondycja była słaba – pianki w tweeterach zgniły (typowe), a boczki były poobijane i porysowane. Na szczęście przetworniki polikevlarowe były w niemal idealnym stanie, a zwrotnice oryginalne.
Rozpoczęła się więc moja kolejna przygoda z renowacją – tweetery pojechały do serwisu, a ja zająłem się demontażem boczków.
Jak zawsze w tego typu sytuacjach pojawiło się w mojej głowie kilka razy “zostaw to, szkoda czasu, posłuchaj i dopiero jak będzie warto baw się“, albo “zapłać, niech zrobi to ktoś za Ciebie“, natomiast szybko to wyciszyłem i zabrałem się do roboty.
Nie musiałem długo czekać – okazało się, że intuicja po raz kolejny mnie nie zawiodła. Każdy z boczków miał być na 4 śrubach, a były na 8, czy 12. Żeby się tam dostać musiałem wyjąć wytłumienie z waty szklanej, włożyć rękę np. przez komorę od średniaka i prawie złamać sobie przedramię, aby pozbyć się wkrętów.
Demontaż 4 boczków zajął mi 4-5h, efektem tego były podrapane całe ręce, w powietrze poleciało sporo niecenzuralnych słów…
byłem zły na siebie jeszcze przez kolejne 2 dni, że za to w ogóle się zabrałem, bo wiedziałem, że to jeszcze nawet nie połowa drogi. 🙂
Boczki pojechały na fornir – wybrałem orzech naturalny jako bardziej uniwersalny i pasujący do dzisiejszych wnętrz. Montaż był już sporo łatwiejszy, choć całość oczywiście rozciągnęła się w czasie o wiele dłużej niż bym sobie życzył.
Piszę to trochę jako przestrogę – jak lubicie pogrzebać, macie czym, gdzie i miejsce na to – super sprawa, efekt końcowy daje zawsze dużo satysfakcji – nawet jeśli korzysta się przy tym ze wsparcia innych specjalistów.
Jeśli jednak ma być to pierwsza tego typu robota – często warto oszczędzić sobie nerwów, czasu i kupić coś nieco droższego, ale po renowacji, albo po prostu szukać cierpliwie w lepszym stanie.
JM Lab Spectral 913.1: Brzmienie
Przejdźmy jednak do meritum. Spectrale w nowym fornirze, z tweeterami po serwisie wpięte do mojego toru okazały się być czymś, na co warto było poczekać.
Wg mnie brzmią zdecydowanie bardziej ciekawie i kompletnie od Mini Utopii – nie są tak szybkie i przejrzyste, ale mają szereg innych zalet.
Przede wszystkim średnica z nich jest bardziej przyjemna, naturalna. Grają mniej wyczynowo, nie tak lekko. Tolerują szerszy repertuar. Przypominają nieco brzmienie 908, ale każde z pasm jest lepsze.
Dzięki dwóm 8 calowym przetwornikom na kolumnę uzyskujemy dużo lepszy rozmach grania.
Duże przetworniki powodują też, że przy niskim poziomie głośności pasmo jest pełne. Jest słyszalna nie tylko góra, ale też świetnie prezentuje się średnica, która ma cały czas barwę, emocje i życie.
Bas jest odpowiednio zaznaczony. Nie tak dobrze jak z Electry 920.1, ale myślę że lepiej niż ze zdecydowanej większości kolumn, które miałem.
Dość długo obok stały KEF Reference 205 o bardzo podobnym gabarycie i często miałem okazję porównywać brzmienie tych konstrukcji
KEFy były zdecydowanie bardziej obiektywne, idące w neutralność, ale taką pastelową, nieco grzeczną. 205 prezentowały też lepszą jakość basu – był on lepiej kontrolowany, bardziej wielobarwny i szybszy.
Spectral to zdecydowanie więcej życia, bardziej odważna barwa, więcej emocji. Nieco słabszy barwowo bas, ale jakby też lepszy wykop.
Inna kwestia, że KEF brzmiał świetnie z Audio Note Oto, ale katastrofalnie wypadał np. z monoblakami Audion (za neutralne i za chude granie). Spectral gra dobrze właściwie z każdą elektroniką, którą do nich zapiąłem.
Wystarczająco dobrze wysterowuje je Audion 300B i dzięki swojej klasie bez większego problemu byłem w stanie uzyskać z setów opartych o Spectrale lepszy sound niż z 205.
JM Lab Spectral 913.1: Zestawienia
JM Lab Spectral 913.1: Moja Opinia
Są to kolumny, które naprawdę z czystym sumieniem mogę polecić właściwie każdemu.
Obiektywnie są znacznie lepsze od Snell E3, chociaż Snelle kocha się nieco bardziej…
To kolumny bardzo uniwersalne – właściwie nigdzie nie są wybitne, ale też ciężko jednoznacznie wskazać ich słabość. Chociaż chwila… tak naprawdę to kolumny WYBITNIE uniwersalne, ale jednocześnie o doskonałej średnicy i znakomicie współpracujące z lampą. Dopiero kilka tygodni po opublikowaniu tego wpisu zdałem sobie z tego sprawę.
Pod względem uniwersalności, umiejętności oddania emocji, grania live, szybkości, barwy, I DO TEGO grania z lampą… nie znam właściwie drugich takich kolumn. JM LAB Antea byłby zapewne odpowiedzią – ale to bardzo rzadki okaz i w 20mkw trzeba się sporo nagimnastykować, aby zagrały.
Spectrale świetnie odnalazły się w moich 20mkw, ale jestem przekonany, że bez większego problemu zagrają i w metrażu nieco mniejszym, jak i sporo większym.
Kluczowa tu będzie elektronika i ustawienie.
Na sprzedaż!
Kolumny obecnie wystawiam na sprzedaż. Polecam gorąco każdemu, kto poszukuje głośników do wzmacniacza lampowego, szerszy opis z czym były konfrontowane 913.1 znajdziecie w mojej ofercie na OLX.
W razie pytań – zapraszam do kontaktu telefonicznego. Mogę na życzenie stworzyć zestaw wraz ze streamingiem i wzmacniaczem i jestem przekonany, że jeśli kochasz emocje to zestawienie to zagra znacznie lepiej niż kilkukrotnie droższa konstrukcje sklepowe!
na tak
- skala dźwięku
- barwa - dla mnie najlepsza ze wszystkich JM Lab/Focal jakich słuchalem
- uniwersalność
- świetnie grają nawet ze słabą lampą
- wszystkie pasma bardzo dobre
- brzmienie żywe, soczyste, wciągjące
na nie
- w stosunku do topowych kopułek góra odstaje - wystarcza, ale dla fanów super przestrzennego grania znajdzie się na pewno coś ciekawszego
- nie jest to klasyczne granie Focala - jest cieplejsze, pełniejsze, bardziej organiczne
- większe przetworniki dają jednak większego kopa na dole (doskonały przykład Electra 920.1
- wszystkie pasma obiektywnie bardzo dobre, ale DLA MNIE żadne z nich nie jest wybitne