Lampa EL84, AN P1SE

Przewodnik po wzmacniaczach na lampach EL84

No dobra, ta początek krótka ankieta. Czy jest ktoś, kto tej lampy nie lubi? Nie mam na myśli, czy znacie lepsze lampy, ale czy jesteście w stanie wskazać coś równie taniego, a dobrego? Myślę, próbuję i jest trudno.

Ach EL84…. 🙂 Uwielbiam Audio Note OTO, czy P1SE. Doskonałe były Lebeny CS-300 na tej lampce, fenomenalnie brzmiał mocno vintagowy Braun CSV-13 designu Dietera Ramsa (to bodaj jeszcze lata 60), czy brytyjski LEAK – synergiczny z Vintage Tannoyami. Mam znajomych, którzy mają na tej lampie amerykańskie Scotty, czy Fishery.

Audio Note P1 SE EL84
Piękny, prosty design Audio Note P1SE

Cholera, właściwie nie znam chyba nikogo, kto by na wzmacniacz z tą lampą mocy narzekał. Niezależnie od tego czy to Push-Pull, czy Single Ended.

Niestety obecnie nie ma zbyt wielu konstrukcji opartych o tą lampę. Branża poszła w kierunku wysokich mocy, prądożernych przetworników i ta znakomita pentoda znajduje tylko tych najwytrwalej szukających. A szkoda, bo odpowiednio zestawiona potrafi zawstydzić naprawdę bardzo drogie wzmacniacze takie jak ASR Emitter, Leema Tucana 2, czy nawet Pass Labs INT-30a. W moich setach np. OTO nie raz okazywało się często przyjemniejsze do słuchania niż Cirlce Audio Labs A200, a nawet mój referencyjny na ten moment Audion Silver Night 300B.

Brzmienie pentody EL84

Na czym więc polega fenomen tej lampy?

Przede wszystkim jej brzmienie jest niesamowicie kompletne. Wzmacniacze oparte o nią zawsze mają dużo energii, ale jednocześnie barwy, przestrzeni, dynamiki.

Braun CSV-13, napędzający Snell E3 u mojego kolegi spod Krakowa – Kuby bez problemu wypełniał dźwiękiem wysoki myślę że blisko 40-50m salon. Dźwiękiem naprawdę wysokiej próby… miałem wówczas swojego Jadis DA30, którego słuchaliśmy krótko. Zgodnie stwierdziliśmy, że złoty dandysek ma bardziej dociążoną i wypieszczoną średnicę…

…ale dynamika, energia, swoboda grania i przestrzeń były po stronie niemieckiego wzmacniacza. Kuba próbował go po kompletnym remoncie sprzedać za jakieś 4500PLN.

Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, że dobry rok nawet nie pojawił się u niego nikt zainteresowany odsłuchem! W międzyczasie z rynku wtórnego zniknęło kilkanaście wzmacniaczy dużo droższych nawet nie zbliżających się jakością do jego wzmaka.

Świata się nie naprawi, ale po prostu NIE DO WIARY, jak bardzo ludzie słuchają sprzętu przez pryzmat tego co jest modne i reklamowane, a nie własnym uchem.

Ten Braun był naprawdę wybitnie dobry i do tego uwspółcześniony i jeszcze z kapitalnym przedwzmacniaczem gramofonowym na lampie, którego próżno byłoby zastąpić nawet mając 3000-4000PLN do wydania.

No dobra, ale do rzeczy – JAK GRA generalnie lampa EL84.

  • w PP bardzo dynamicznie, z dobrą sceną, bardzo ładną barwą. Dość neutralnie. Ma naprawdę znakomitego kopa i bardzo dobry pierwszy wat.
  • w PSE (P1,OTO) średnica podoba mi się bardziej niż z lampy 845. Jest cholernie blisko triody jeśli chodzi o ilość mikrodetali i mlaśnięć, ale jest bardziej tłusta, mięsista, energetyczna.

El84 w PSE jest tylko pół kroczku za naprawdę dobrą 300B. Słodycz, energetyka przypomina nieco EL34, ale 34 jest bardziej techniczna, twarda, ma luźniejszy bas i trudno osiągnąć z niej taką szybkość.

EL34 jest oczywiście mocniejsza co może mieć jak się domyślacie sporo pozytywnych implikacji.

Wady pentody EL84

  • nie gotuje obiadów
  • nie wyrzuci za Ciebie śmieci
  • nie kosi trawy

Mógłbym tak długo. Mało śmieszne? OK. To na poważnie:

Mam wrażenie, że poza mocą, która odstrasza ludzi od w ogóle pomyślenia o wzmacniaczu na tej lampie… Ciężko mi wskazać cokolwiek innego.

Mam też wrażenie, że może być ją ciężko sprzedać, bo nie ma jednej wyraźnej cechy, na którą słuchacz skieruje swoją uwagę. Nie jest bardzo analityczna, czy liniowa. Nie jest bardzo mocna, nie jest najbardziej eteryczna, jasna, czy wyrazista.

Słuchaczowi przyzwyczajonemu do spektakularnych urządzeń, które mają działać jak leki na kiepsko zestawione systemy: “MAM TĄ GÓRĘ, której potrzebujesz”, czy “PATRZ JAK TRZYMAM BAS” chyba ciężko taki wzmacniacz do końca w pełni docenić.


Jest zbyt normalny, zbyt poprawny, zbyt kompletny. Gra muzykę, a jednocześnie też przecież nie jest to konstrukcyjny koniec świata.

Zbyt słaby dla zaawansowanego audiofila, zbyt dobry dla osoby, która mogłaby na nim grać całe życie?

Wiem, że jest w Polsce i na świecie masę osób, które grają na klonie Audio Note P1/OTO zarówno w wersjach SE jak i PP.

Lampa EL84

Oryginał jest ciężko dogonić, bo włożone tam są potężne transformatory, na których można zrobić naprawdę dobrej klasy wzmacniacz 300B.

Zalety EL84

Jak więc się domyślacie zalety będzie mi wymienić dużo łatwiej niż wady.

  • świetne zbalansowanie, kompletne brzmienie
  • nie obnaża nagrań, pokazuje ich dobrą stronę
  • szalenie uniwersalna lampa – od jazz po techno gra zaskakująco dobrze
  • doskonałe pierwsze waty mocy. Do średniego poziomu głośności brzmi WYBITNIE
  • odnajdzie się świetnie nawet w dużych, słabo zaadoptowanych pomieszczeniach z pogłosem – nie wyciąga przesadnie góry
  • uciągnie większość kolumn, których teoretycznie nie ma prawa uciągnąć – ATC, KEF? No problem
  • bardzo tania eksploatacja (komplet lamp mocy do 1000zł)

Podsumowanie

Audiofil ma taka durną przypadłość (a jednocześnie piękną), że zawsze próbuje być mądrzejszy od mądrzejszych od siebie i wynaleźć koło na nowo. Nowy klocek nowe zestawienie, coś lepszego niż klocek, który mówi mu się, że jest zajebisty.

A jak ten klocek jest droższy niż go na to stać to już w ogóle włącza się korba. Nie oceniam, bo sam tak miewałem – i to nie raz 🙂

Polecam więc el84, jeśli:

  • potrafisz docenić granie dobrze zbalansowane
  • szukasz wzmacniacza do kolumn rodem z UK
  • który zagra wszystko na bardzo dobrym poziomie
  • masz wrażenie, że Twój system, albo to co słuchasz w sklepie brzmi beznamiętnie
  • cenisz w dźwięku różne “smaki”, tj. barwę, dynamikę, przestrzeń, dociążenie

Uważam, że el84 to świetny początek przygody z lampami, polecam jako wzmacniacz wokół którego zbudujemy fajny system i pójdziemy od niego w kierunku docelowym. Dla wielu może być docelowym sam w sobie.

    Total
    0
    Shares
    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Zapisz się do newslettera
    otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach