Grandinote Shinai - Review

Grandinote Shinai vs. lampy – recenzja, opinia

Ubiegły weekend spędziłem w fantastycznym towarzystwie melomanów i audiofili. Mam tyle obserwacji, że właściwie mógłbym napisać książkę, ale formę mam tutaj inną, więc spróbuję nieco to podzielić.

Nasza ekipa zagościła u Czesława na Kaszubach – właściciela Hi-Endowego Setu Grandinote i legendarnych JBL Everest

Zacznijmy więc od tego jak wypadła elektronika: Triode Thereapy 300B Filipa, Sun Audio 300B Wojtka, Audio 300B Silver Parallel Single Ended mk2, Shinai Czesława. Do tego preampy Sun Audio i mój skromny EAR 834L

Kolumny to imponujące Hi-Endowe Grandinote Mach 8XL, których cena katalogowa oscyluje w okolicach 100 000PLN

O konstrukcji Shinai możecie poczytać recenzje w wiadomych miejscach, więc powtarzać się nie ma sensu.

Cena Grandinote Shinai to obecnie 15 000 Euro, a więc ok 65 000PLN, możemy już więc śmiało mówić o Hi-Endzie.

A jak brzmieniowo?

Sun Audio 2a3

Wojtka w połączeniu z moim pre EAR 834L (lampy NOS Siemens i Mullard 4004) zagrał po prostu… w sposób chwytający za serducho. Najnaturalniej rysował scenę, miał najwięcej jakościowej góry, najwięcej przestrzeni między instrumentami, najlepsze proporcje, kontury w średnicy.

Repertuar Jazzowy, wokalowy, akustyczny, saksofonowy zagrał po prostu zdecydowanie najlepiej.

Np. “Jestem Chora” Doroty Osińskiej spowodowało, że siedząc w centralnym punkcie odsłuchowym aż mnie roztelepało wewnętrznie. I to jest właśnie dla mnie główna cecha Hi-End. Taka umiejętność wejścia w nagranie i przekazu emocjonalnego, żeby po odsłuchu być wstrząśniętym. Skala Grandinote’ów i niezwykła umiejętność wejścia w nagranie Suna z 3.5W mocy dała niesamowitą energię.

EAR na znakomitych lampach nieco dociążył dość rachityczne i cienkokreskowe brzmienie Suna i dodał mu rozmachu, kopa.

Sun Audio SV-2a3 tube amplifier
Triode Therapy 300B, Sun Audio SV-2a3, Denon PMA-S1

Triode Therapy 300B

konstrukcji Filipa zagrało okrąglej – właściwie jak na 300B przystało. Natomiast punktem odniesienia jest tutaj Sun Audio, a nie skala absolutna.

Całość była nieco bardziej pastelowa, wokale nieco bardziej gładkie. Góra ciemniejsza, nie tak rozciągnięta, talerze miały nieco cieplejszy charakter, a całość bardziej płynęła. Czuć było też nieco więcej mocy i uniwersalności niż przy Sunie, który swoim różnicowaniem nie koniecznie będzie idealny do wszystkich nagrań.

Audion 300B Silver night mk2 Parallel SE

zagrał nieco surowiej od Triode Therapy. Miał więcej konturu, bardziej studyjny sznyt prezentacji, mniej podgrzania w średnicy, nieco mniej pastelowości.

Powiedziałbym, że był gdzieś pomiędzy Triode Therapy i Sun Audio. Czuć było że ma najwięcej mocy i dużo swobodniej grał głośniejszy repertuar – właściwie ‘zaczynał’ się tam, gdzie Sun się już gubił (a było to już i tak bardzo głośno).

W górze i średnicy miał trochę mniej smaczków niż Sun Audio, był bardziej rozdzielczy od TriodeTherapy i mniej dociążony w środku niż ten ostatni. Balans tonalny miał mimo wszystko bliżej Suna.

Dobór wzmaka spośród tych 3 uzależniłbym od preferencji i materiału. Ja prawdopodobnie wybrałbym najmniej uniwersalny, ale najbardziej filski set z Sun Audio.

The Mezalians – EAR834L + Haiku Sol I + Grandinote MACH 8XL

Od niechcenia ostatniego dnia wpiąłem Haiku SOL I (na rynku wtórnym ok 5000zł) – zabrałem go tylko dlatego, żeby zamienić się z Wojtkiem.

Wyglądał mało poważnie na tle Tenorów OTL, preampu Halcro DM10, Sun Audio, Grandinota Shinai, czy Denona PMA S1, natomiast z racji, że nasłuchaliśmy się sporo i klimat spotkania był mocno luźny – postanowiłem uczynić ten mezalians i sprawdzić go z Mach 8XL

Po pierwszych paru minutach Wojtek stwierdził

Ty, chyba kurwa najlepszy set”

Sol I to integra, więc podłączyłem ją niekoszernie pod Line In i również grał przez EAR’a.

Właściwie kto nie wszedł do pokoju rzucał “Nooo gra to!” , “Ej naprawdę fajnie“, albo “No szok“, “zajebiste! co to gra?

Czy był to najlepszy set wyjazdu?

I tak i nie.

Haiku najbardziej dociążył średnicę, spektakularnie grał skrzypce, wokale, WIOLONCZELE – czuć było pudło, a smyki miały podobną ilość informacji co na Sun Audio, ale jakby w niższym tonie.

Z racji mocy bardzo dobrze radził sobie dynamicznie, choć najniższy bas mógłby być nieco lepszy.

Sun dał prezentację bardziej klarowną, surową. Triode Therapy pastelową, mój Audion zagrał jak wspomniałem pomiędzy, ale pasował obiektywnie najmniej. A Hakiu – jak to Haiku po prostu grało muzykę i oddawało duszę nagrań i instrumentów akustycznych w absolutnie Hi-Endowy sposób.

Haiku po prostu SIADŁO i było absolutnie najlepsze do słuchania zarówno w sposób angażujący jak i w tle, a także przy niskim poziomie głośności, gdzie Sun był już nieco za chudy.

Grandinote Shinai

O ile kolumny zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie łącząc niesamowitą skalę, dynamikę, barwę i bezpośredniość… o tyle Shinai mnie osobiście bardzo rozczarował.

I teraz nie chodzi tutaj o to że był zły. Po osłuchaniu się z kolumnami rozochociłem się i myślałem, że po tym jak pobawiliśmy się lampkami Denonem i Haiku zniszczy mi system… a tak się nie stało.

Chłopakom generalnie bardzo się podobał, mnie właściwie też.

ALE

W kwestii filskiej – wejścia w nagranie, rozdzielczości, konturu, oddania emocji – Sun zjadł go na śniadanie.
Na niskim poziomie głośności – brzmiał fatalnie bez wyrazu i mdło.
W kwestii funu z odsłuchu – ciężko mi wyobrazić sobie kogoś, kto ma te kolumny, stawia Shinaia i Haiku, słucha i wyciąga 10x tyle na Grandinote.

Shinai grając głośniej pokazuje oczywiście swoje auty, o których mowa w recenzjach, gra płynnie, gładko, uniwersalnie, ale w tym markowym secie pchnęliśmy brzmienie w kierunku Hi-Endu, czy w kierunku muzykalności znacznie mocniej i znacznie taniej.

Jeżeli mam być szczery sądzę, że na dłuższą metę Czesław wyląduje ze wzmacniaczem Triode Therapy, który znakomicie pasuje do jego charakteru, tego czego słucha i do tych kolumn. To dopiero prototyp, a już na stokowych lampach, niewygrzany zagrał bardzo blisko mojego Audiona na lampach NOS (ok 40 000 nowy z lampami stockowymi), olampowanym NOS SUN Audio 2a3 na kondach Audio Note, Black Gate, czy Denona PMA S1.

Nie wiem, co Shinaiowi przeszkadzało – źródło i kolumny z tej samej stajni. Można więc mówić o warunkach, które powinny go faworyzować, w moim osobistym rankingu ciężko byłoby upchnąć mi go do top3 zestawień, które zrobiliśmy.

Może być tak, że z innymi kolumnami, lub dla osoby, która zwraca uwagę na inne aspekty brzmienia Shinai będzie warty inwestycji.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapisz się do newslettera
otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach