Do wpisu zainspirowała mnie wizyta na Audio Show 2024. Jako, że od prawie 10 lat intensywnie działam w tym hobby… sporo już widziałem, byłem w wielu sklepach i próbowałem setki konfiguracji.
Pojechałem, posłuchałem… Obraz niestety jest mało optymistyczny, ale znowu to nie jest tak, że nie ma nic dobrego nowego.
Jest, ale zazwyczaj jest to bardzo drogie.
Mamy dziś dostępne wiele marek z całego świata, sprzedaż się rozdrabnia, producenci więc muszą robić coraz drożej, bo sprzedają coraz mniejszą ilość.
Niestety jakość podobnie jak w innych branżach jest z roku na rok obniżana. Są perełki, firmy, które wykorzystują nowe technologie z głową i oferują bardzo ciekawy sprzęt.
No więc nowy, czy vintage?
Bariera wejścia w sprzęt nowy jest obecnie bardzo wysoka.
Weźmy dla przykładu system Unitry za katalogowe 80 000zł. Oferuje brzmienie, które na sprzęcie z lat 90 można uzyskać w kwocie kilku-kilkunastu tysięcy złotych – jeśli wiemy co robimy. Wygląda ładnie, schludnie, ale nie aż tak, żeby wydać na niego takie pieniądze.
Pylon i Fezz Audio to fajne marki Entry Level do świata audio (Diamond 28 były moimi pierwszymi kolumnami), ale poza ciekawym designem ich brzmienie nie jest znowu wybitne. Bronią się ładnym desingnem i szeroką siecią dystrybucyjną. Kolokwialnie mówiąc – bez problemu można je osłuchać i pomacać w większości większych miast.
Ciężko się w tym brzmieniu zakochać, ale od czegoś trzeba zacząć. Wielu to wystarcza.
Większość systemów, które brzmiała obiecująco, to kwoty ok 100 000zł -jeżeli weźmiemy pod uwagę kolumny, kable, kondycjonery, czy same głośniki.
Podobny poziom dźwięku w przypadku sprzętu Vintage (zaliczam już tutaj sprzęt z lat 90, czy 00) można osiągnąć wydając 10 000 do 30 000zł.
Np. system który grał dobrze i odnajduje się w normalny pomieszczeniach – np. Tannoy Super Gold Monitor z Octave to koszt blisko 100 000zł. Podobny poziom brzmienia (a wg mnie właściwie wyższy) można uzyskać z np. tego zestawienia Tannoy Glenair + wzmacniacz lampowy.
O kolumnach pisałem tutaj: Tannoy Glenair.
Takie przykłady mógłbym mnożyć na pęczki.
Podsumowanie
Stosunek ceny do jakości w przypadku sprzętu nowego niestety dziś nie zachwyca. Szukając dobrego brzmienia warto również rozważyć mieszankę urządzeń nowych z używanymi.
Wybrać modele mało awaryjne, proste i uznane, których właściciele poszli wyżej w czasach, gdy audio nie było tak absurdalnie drogie.
Największym problemem z Vintage, czy ze sprzętem używanym jest to, że nie mając wiedzy musimy szukać często po całej Polsce i nie ma możliwości posłuchania całego systemu.
Często kupujący jest tak zmielony recenzjami i opiniami, że nie ma pojęcia czego się chwycić, jak sprawdzić kupowany sprzęt.
A gra system. Mieszanka 3 wysokiej klasy urządzeń to dla melomana/amatora recepta na katastrofę, a nie dobre granie…
Ten problem staram się rozwiązywać tutaj:
Jeżeli treści tego miejsca budzą Twoje zaufanie. Zapraszam.