Revival Audio Atalante i referencyjny wzmacniacz Audion Silver night mk2 Parallel SE

Kolumny Audio Revival Atalante 5 – cała prawda. Czy warto?

Rób to co kochasz mówili – zjawią się w Twoim życiu odpowiednie osoby. Robiąc kolejne wpisy i projekty w ramach audio-architect.eu łypałem okiem co chwile na Atalante 5.

Staram się w tym miejscu opisywać rodzynki i ciekawe rzeczy, a mój nos podpowiadał mi, że to może być bardzo dobra i ciekawa kolumna. Mocno niszowa – czyli dokładnie taka jak lubię.

Miałem się skontaktować, z którymś ze sklepów w sprawie odsłuchu, ale że nie było czasu – sprawa się odwlekała. Któregoś poranka zobaczyłem maila z propozycją od Bartka – człowieka z DNA Audio, żeby coś razem zrobić w kontekście Audio-Architect.eu… Nie trzeba było mnie namawiać: zaczynamy więc zaczynamy od źródła – tego miejsca.

Lubię otwartość po drugiej stronie. Lubię czuć pasję, elastyczność i otwartość – wszystkie te cechy u mojego adwersarza natychmiast wyczułem. Niespełna tydzień później Atalante stały już w moim salonie.

Atalante 5 – podejście pierwsze

Ku mojemu zdziwieniu paczki przyjechały do mnie w wersji podłogowej i zapaliła mi się kontrolka ostrzegawcza. Pierwsze odsłuchy były generalnie bez szału i już rozglądałem się za czymś na czym mógłbym je postawić.

Audio Revival Atalante 5 - user review
Audio Revival Atalante 5 z podłogi… mnie to granie absolutnie nie urzekło…

Nie muszę być tak elegancki jak redaktor wstereo (którego nadal chętnie czytam, choć nieco współczuję mu czasami jak widzę gdy gimnastykuje się próbując zachować zdrowy rozsądek recenzując niektóre klocki).

Dla mnie – z podłogi grały do dupy. Całość była dość mocno posklejana, a bas fatalny – do tego stopnia, że miałem ochotę pożyczyć jakieś źródło na Sabre, którego nie trawię.

Pamiętajcie jednak, że czytacie heretyka bez paneli akustycznych, które przecież każdy na pewno w swoim salonie ma więc moja opinia jest naturalnie dla bezimiennego audiofila gówno warta 😉

Pomijając tą dygresję – poprosiłem więc o dosłanie standów bo wielokrotnie próbowałem grania z gleby i wiem, że wiele osób nie widzi (albo raczej nie słyszy) w tym nic złego. Dla mnie – mimo że nie mam zrobionej akustyki (a może właśnie dlatego?!) to się nie sprawdza.

Było na tyle źle, że 2 postronne słuchaczki poprosiły mnie o wpięcie Spendorów FL9 które grały znacznie żwawiej, szybciej i bardziej czarująco (kolumna z początku lat 00; 3 drogi no i przed inflacją kosztowała podobne pieniądze co dziś Audio Revival).

Atalante 5 – podejście drugie

Przyjechały standy, minęły święta i nowy rok, złapałem znowu trochę apetytu na audio i zabrałem się za kolejne odsłuchy.

Atalante 5 na fabrycznych standach to już kompletnie inna bajka… takie bajki to ja lubię 🙂

Na standach właściwie z dowolnym wzmacniaczem zrobiło się od razu bardzo dobrze – balans tonalny zaczął być „właściwy”, bas przyspieszył, góra się otworzyła.

Pier Audio, Yaqin MC-100B, Haiku Sol I, Phast Anniversary, Atoll IN200 no i oczywiście niezawodny, referencyjny Audion Silver Night mk2 wjechały więc na testy.

Właściwie z każdym wzmakiem w tym ustawieniu zagrały już OK i nie wymagały wielkiej korekty jakimiś kabelkami, czy lampkami. Strojąc set pod siebie zapewne bym więcej pomieszał, natomiast na tym torze przesłuchałem już tyle głośników, że dość łatwo wyłapać co jest od Atalante, a co nie. Co się pojawia, a co znika.

W skrócie mówiąc – poczuć czym one w istocie są.

Z kolumn obok miałem wspomniane Spendor FL9, Harbeth Compact 7, Tannoy Glenair 10, chwilę wcześniej w tym secie gościły Living Voice Avatar R4 – mamy więc dość mocną reprezentację rodem z UK, czyli grania nastawionego na bardzo dobry środek.

Brzmienie Audio Revival Atalante 5

Właściwie z większością elektroniki wypadły dobrze, a właściwie nawet bardzo dobrze – jak na kolumnę z 2ma kopułkami przystało – przestrzeń, selektywność w średnicy właściwie zawsze jest kapitalna.

Do tego jak na właściwie większość kolumn z szerokim frontem i dużym basem – namacalność i fajne ciśnienie akustyczne mamy właściwie niemal od początku potka (czytaj od niskiego poziomu głośności). Niestety nie kżdy wzmacniacz to zapewnia – w czym utwierdził mnie odsłuch choćby ze 100W Ayonem Spiritem 3 na KT150.

Niemniej, uważam, że aby wydobyć z nich pełnię potencjału – należy je potraktować DOBRĄ TRIODĄ.

No i tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa, bo nie każda dobra trioda zagra dobrze z każdymi kolumnami, ale jeśli znajdziemy kolumny, które grają dobrze z dobrą triodą to jesteśmy bardzo blisko dźwiękowej nirwany.

Z moim Audionem Silver Nightem Paralell SE mk2 (18W) wszystko gra lepiej, ale tylko nieliczne kolumny mają to coś.

Atalante to mają. Góra powiedziałbym że jest lekko przydymiona. Słyszalna, ale nie gra pierwszych skrzypiec. Pierwsze skrzypce zarezerwowane są dla średnicy, ale nie jest to pchnięcie jej charakterystyczne dla kolumn z rodem UK (przyjemne, często bardzo efektowne, ale często też męczące)

Revivale w bardzo fajny sposób balansują pomiędzy intymnością, a dystansem. Potrafią angażować, ale nie narzucają się. Nie wychodzą w przód tak mocno jak Harbethy, czy Tannoye – grają znacznie większą klasą, rozciągnięciem dźwięku od dołu.

W Harbs czuć kompromis, brzmienie jak na tak małe paczki jest naprawdę fascynujące i dynamiczne, ale tutaj klasowo idziemy jednak wyżej. Czuć dużo większy potencjał, powagę.

Bas...

Tak duży przetwornik napędzony dobrym piecem to praktycznie gwarancja basu lepszego niż z 95% wąskich słupków. Tutaj nie było inaczej i to dobre miejsce, aby odnieść się do innych – wymienionych wcześniej głośników.

Atalente 5 vs. inne kolumny

Atalante dzięki dużej budzie i dużemu basowcowi na starcie mają jeden wielki plus: nie muszą oszukiwać fizyki. To czuć i tego nie da się przeskoczyć. Może jedna kolumna na 100 potrafi ukryć mały gabaryt pod genialną konstrukcją.

Living Voice Avatar R4 (ok 35 000zł) grają na dole szybciej, zwinniej i nieco bardziej konturowo. Ale…. brakuje im tej powagi, skali i swobody od niskich poziomów głośności którą zapewnia Atalante.

Jak już jesteśmy przy LV to ich granie idzie balansem nieco wyżej. Nieco neutralniej. Atalante to więcej pastelu, delikatnie poddymione na górze (na tym samym secie, który dla LV był właściwie w punkt)

To granie znacznie ciemniejsze i pełniejsze od dołu od Tannoy, od Glenairow także bardziej detaliczne i zdecydowanie z głębiej rysowaną sceną.

Uważam też Atalanty za kolumny ciekawsze i o większym potencjale niż podobnie wycenione Harbethy 7, czy 30.

Wypadałoby tutaj także wspomnieć o AudioPhase Flow, bo to podobny budżet (20 000zł) i również 3 drogi.

Flowy to kolumny znacznie bardziej nastawione na uniwersalność. Lepiej czyją się w techniawce, rocku. Grają również klasowo, ale nieco bardziej imprezowo.

Właśnie zorientowałem się, że napisałem głupotę, ale mając Flow po postu chciałem żeby mnie bawiły mocniejszą muzyką… Stąd chyba to może nieco niefortunne wyrażenie 🙂

Mam w pamięci, że Flow mają podobnie przydymioną górkę, nieco mniej wysmakowaną średnicę. Mimo, że ta jest w nich naprawdę bardzo dobra, to Revivale z lampą potrafią pokazać trochę więcej czaru – zrzucam to na kopułkę na średnicy.

Atalante 5 – Opinia

Atalante 5 bardzo mi się podobają. Wiecie dlaczego? Bo obcując z taką kolumną, znając ich cenę człowiek po prostu… nie czuje się dymany.

Wyglądają absolutnie obłędnie, logotypik na standach czy froncie, bryła, wysokość – wszystko jest dopięte na ostatnio guzik.

W kwocie ok 20 000zł przy dzisiejszych cenach materiałów i robocizny uważam za naprawdę ogromną sztukę zrobić taki produkt – który nie wstyd wstawić do nowego domu i który do tego jeszcze bardzo dobrze gra.

Gra także wybitnie fajnie z lampą SE, a jak już taką kolumnę trafimy to można złożyć set wybitnie fajnie grający i stylowo wyglądający, który kosztuje mniej niż 100 000zł.

smaczków wizualnych – nie tylko tych dźwiękowych Francuzi serwują całą masę… ale ze smakiem…

Kiedy u mnie stały w ramach konsultacji AA wpadł do mnie tym razem Arek z Ayonem Spirit na 4x KT150. Zachorował i na Audiony (podobnie jak Marek, któremu już próbujemy zorganizować parkę) i na Atalante 5.

I teraz uwaga: jak wielokrotnie już mówiłem tutaj: gra cały system. Atalante 5 MOGĄ być dla Was krokiem do przodu, a mogą być problemem jeśli set, który macie… jest popsuty, żeby względnie grały stare kolumny.

  • Jeżeli więc Audio Revivale Was zainteresowały i chcecie na nich dobry secik – zapraszam do kontaktu. Zrobimy tak, żeby było nie dobrze, a bardzo dobrze.
  • Jeżeli macie, a nie grają… możemy poszukać przyczyny…
  • Jeżeli są dostępne na rynku wtórnym – jestem niemal pewien, że nie dostały odpowiednich warunków (wzmacniacz), albo grały z podłogi. To nie jest koniec świata, ani kolumna dla każdego.

Jeśli jednak tu jesteście i to czytacie… coś wam podpowiada – TO może być to… To możecie mieć rację… 🙂

To bardzo dobry, bardzo uczciwy produkt i świetnie grający z dobrą lampą, więc dostaje moją rekomendację i wchodzi do oferty https://audio-architect.eu

Jeśli to miejsce dostarcza Ci wartościowych informacji – kupując AR za moim pośrednictwem dodajesz temu miejscu tlenu, by mogło się rozwijać.

PS: jeśli macie juz Atalante 5 (wiem, że sprzedaje ich się całkiem sporo) i tutaj trafiliście – dajcie w komentach znać – jak odbieracie je w swoich systemach.

Audio Revival Atalante 5, wzmacniacz lampowy / monobloki Hi-End Audio Silver Night mk2 Parallel SE oraz Pier Audio MS-880
Revival Audio Atalante 5 , monobloki Audion Silver Night 300B Parallel Single ended
Total
0
Shares
Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz
Łukasz
3 miesięcy temu

Świetna opinia, znakomicie się czyta! Czy te kolumny zagrałyby z 12W lampą SE, czy jednak więcej mocy potrzeba? Piszą też, że potrzeba do nich min. 30 m2 pomieszczenia.

Lukasz
Lukasz
3 miesięcy temu

Super artykuł, posiadam :). Nie mam tak wszechstronnej wiedzy ale przy wsparciu DNA Audio – Wa-wa Al. Krakowska przy wyborze Atalante 5 oraz dalszym wsparciu DNA Audio przy monofonicznych końcówkach mocy Pier Audio MS-888 SE znalazłem to czego szukałem – wrażenia trudne do opisania, dla mnie jako laika, kiedy zapada zmrok i robi sie cicho i siadam na połamanym poddaszu gdzie Lyngdorf 1120 ze swoja korekcją dźwięku dla połamanej akustycznie więźby dachowej – daje show przenosząc mnie z koncertu Dave Brubecka na sale z Miles Davis…. Scena nie do opisania :)… 5/5!

Tomasz
Tomasz
2 miesięcy temu
Reply to  admin

Dobry wieczór.Chciałem zapytać czy duża przepaść dzieli te kolumny a powiedzmy spendor classic 100?

Wojciech
Wojciech
2 miesięcy temu
Reply to  Tomasz

Czyli z Haiku 211 powinno być dobrze. Lepiej niż z Equilibrum S6? Dzięki za artykuł.

Mag961
Mag961
1 miesiąc temu

Widzę na zdjęciach standy na plastikowych kółeczkach. Kółeczka zapewne pomysłowe i praktyczne, ale przy stalowych kolcach z podkładkami efekt soniczny byłby pewnie jeszcze lepszy. Te kolumny pomimo solidnej obudowy przenoszą drgania. I to się czuje, kiedy przyłoży się dłoń do bocznej ścianki, albo nawet do nogi standa. Niestety firmowych podstawek nie da się dodatkowo dociążyć kwarcem, czy innym sypkim wypełnieniem. Jedynie dolną półkę można dociążyć np. kolekcją winyli.
Co do ciepłej lampy pełna zgoda, zamuli ona dźwięk, choć dużo zależy również od okablowania, które moim zdaniem powinno być również neutralne i bez uwypuklania basu.
Reasumując, to są fajne i niebanalne kolumny, wyróżniające się nie tylko stylistyką, ale i przyjemnym, angażującym dźwiękiem, wśród powszechnie panujących na rynku „cykających słupków”.Trochę jak taka obfita kobieta w świecie, gdzie panuje moda na anoreksję. 😉

Zapisz się do newslettera
otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach