wzmacniacz lampowy ECL86 single ended phoenix audio

Phoenix ECL86 – mały wzmacniacz o wielkim sercu

Jeden z najlepszych wzmacniaczy jakie słyszałem – bez względu na cenę. Phoenix Audio ECL86, dlaczego? Zapraszam.

Jestem zakochany.

Wpis może być nieco przydługi jak na dzisiejsze standardy, ale na taki mam ochotę, może trafi na niego ktoś za 10 lat szukając informacji o tym wzmacniaczy na rynku wtórnym i pomoże mu podjąć decyzję?

Właśnie słucham sobie poniższej płyty na tytułowym Phoenix Audio ECL86 i po raz pierwszy od dawana czuję, że nigdzie mi się nie spieszy, to cholernie dobre uczucie w dzisiejszych czasach…

Wzmacniacz należy do Łukasza, z którym jakiś czas temu pojechałem pod Szczecin po Klipsch Forte III. Grał na tym wzmacniaczu i chwalił go mocno od kilku lat. Mimo, że mieszkamy w tym samym mieście nie złożyło się by go posłuchać.

Obaj mamy małych synów w wieku ok 3 lat i cierpimy na permanenty brak czasu.

W ostatnią sobotę wszystko złożyło się jednak do kupy – kiepska pogoda, odpadło więc spędzanie czasu na działce ROD (którą swoją drogą w tym roku mocno zmęczył mróz), odpały wypady rodzinne na place zabaw… w wyniku tych zbiegów okoliczności spotkaliśmy się posłuchać trochę sprzetu, trochę muzyki 🙂

Phoenix ECL86 – Brzmienie

Wypiliśmy kawę, pogadaliśmy, daliśmy chwilę rozgrzać się wzmacnaiczowi i jako że był już wpięty zabraliśmy się za słuchanie.

wzmacniacz lampowy single ended - phoenix audio ECL86

Najpierw słuchaliśmy “ECeeLki” na jego Klipsch Forte III i od razu miałem takie wrażenie, że brzmi to intrygująco. Łukasz zwracał uwagę że jak robi się głośniej to bas odstaje. Ale moją uwagę przykuło coś zupełnie innego.

Nie wiem jak to napisać, żeby nie zabrzmiało zbyt sztampowo, wieloepitetowo, albo recenzencko w złym stylu. Nie do końca też telefon jest w stanie to zarejestrować, ale oczywiście próbowałem 🙂

Niezwykle swobodna, szybka, przejrzysta, a jednocześnie muzykalna i zróżnicowana barwowo średnica. Ktoś mógłby powiedzieć że szczegółowa – na swój sposób tak, ale nie o ten detal chodzi, a oddanie muzyki.

Potem przyszła pora na Lebena i oczywiście jego charakterystyka pchnęła nas nieco w inne klimaty i głośniejsze słuchanie. Ok – mocowo było lepiej, dynamika, kontrola basu, rozmach – nadal z fajną barwą.

ALE

Mi została w głowie ECL’ka – zabrałem więc pod pachę i do domu.

Nie byłem pewien, czy poradzi sobie z moimi Spectralami, które akurat mam pod ręką, bo jednak sporo przetworników, ale z drugiej strony 93db skuteczności.

wzmacniacz lampowy single ended - phoenix audio ECL86

Spiąłem więc wspomnianą ECLkę z preampem liniowym i popłynęła muzyka.

Słuchajcie, ja wiem, że nie każdy tak bardzo skupia się na tych detalach, na których skupiam się ja. Wiem, że telefon nie jest w stanie tego wszystkiego zarejestrować… ale ten wzmacniacz to mały mocarny czarodziej.

Potrafi wszystko – kopnąć basem, zróżnicować, dać wgląd w nagranie, a jak trzeba jeszcze coś delikatnie zamaskować (słyszałem dużo wzmacniaczy wredniejszych dla nagrań)

Phoenix Audio ECL86 z moimi JM Lab Spectral i pre CJ PV12 zaprezentował się naprawdę zjawiskowo…

Phoenix ECL86 – Moja opinia

W czasach, gdzie jesteśmy w świecie audio zasypywani ilością nie jakością, niezbalansowanym i męczącym dźwiękiem, watami, a nie strojeniem produkt Pana Krzysztofa Jasińskiego jest prawdziwą perełką.

wzmacniacz lampowy trioda - phoenix audio ECL86

Dziś można bez problemu kupić tani mocny i niezły wzmacniacz z Chin – miałem 3 modele Line Magnetic na lampach 805 i 2x 845. Są dobre Cayiny, czy tanie Yaqiny, MingDa i masa innych… Są sprzęty japońskie, brytyjskie, francuskie z mniej i bardziej znanymi metkami..

“ECeeLka” ma jednak w sobie coś wiecej niż waty – wielkie serducho, którego te 2W mocy nie powinny definiować

Dlatego też nie lubię dobierania sprzętu po parametrach technicznych. Częściej zwodzą niż mówią prawdę.

ECLka ma w sobie więcej muzyki niż każdy 100, 200W wzmacniacz jakiego słuchałem. Jest tam troche konceptu z Haiku SOL I, trochę ze SPEC RSA-717RX, trochę z Lavardina, trochę z Audiona 300B…

Moc, waty – to dzisiaj można kupić tanio, są setki różnych modeli wzmacniaczy, ale tak wysublimowanie, emocjonalnie i nieefekciarsko, a niezwykle przyjemnie naturalnie grającego urządzenia możecie szukać latami i ciężko będzie znaleźć.

wzmacniacz lampowy single ended - phoenix audio ECL86

Jaki jest sekret ECeeLki? Nie wiem. Mogę tylko strzelać, że słychać w nim konstruktora – blisko 30 lat pracy i udoskonaleń. Stopniowe ulepszanie, słuchanie – dążenie do perfekcji nie do zysku… zamiast żyłowania dzwięku perfekcyjny balans. Dynamiczny, barwowy, emocjonalny.

Używając metafory kulinarnej – przypomina nieco mi DAC Reimyo – jest jak danie w restauracji z gwiazdką Michelin – nie każdy będzie gotów docenić go od razu skupiając się na tym czego nie ma (mocy) natomiast z każdym kolejnym kęsem coraz lepiej rozumiemy na czym polega jego kunszt…

Zachorowałem na ten wzmacniacz. 🙂

Total
0
Shares
Comments 3
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapisz się do newslettera
otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach